Z codziennego naszego doświadczenia wynika, że raczej rzadko posługujemy się konturówką w tworzeniu naszego zwyczajnego makijażu. Warto jednak pamiętać o tym kosmetyku ze względu na fakt, że za jego pomocą nasz makijaż może wyglądać lepiej i znacznie dłużej się utrzymywać. Jak w każdym innym przypadku, również konturówka powinna być odpowiednio dopasowana. To, jak to zrobić poprawnie, również zależy od kilku czynników.
Za pomocą tego kosmetyku można optycznie powiększyć niewielkie usta lub zmniejszyć zbyt duże. Wszystko zależy jednak od tego, jaki kolor wybierzemy. Najważniejszą zasadą jest dobranie koloru współgrającego z kolorem używanej szminki. Szminka z kolei musi być dopasowana przede wszystkim do typu urody oraz koloru skóry. Jeśli nie możemy trafić w idealnie dokładnie ten sam odcień szminki, konturówka może różnić się, ale nieznacznie – maksymalnie o jeden odcień. Jeśli konturówka będzie zbyt widoczna, jedynie zepsuje cały efekt, zamiast go poprawić. Jeśli w naszym zamierzeniu jest optyczne zmniejszenie ust, trzeba wybierać konturówkę o ton ciemniejszą od szminki, którą się stosuje. Odwrotny efekt uzyskasz używając jaśniejszych konturówek.
Do wyboru w drogeriach mamy zarówno tradycyjne konturówki w kredkach oraz wysuwane. Te ostatnie mają sporą przewagę nad tradycyjnymi – nie łamią się, nie wymagają również temperowania, zawsze są ostre i gotowe do użycia.
Najlepiej przed rozpoczęciem makijażu ust posmarować je nawilżającym kremem. W zimie to w zasadzie obowiązek – jeśli będziemy mieć wysuszone wargi, żaden makijaż im nie pomoże i w żadnym nie będą wyglądać dobrze.
Usta powinniśmy obrysować bardzo uważnie i powoli. Dla uzyskania nieco większych ust, niż są w rzeczywistości, powinno się malować konturówką nieco poza liniami warg. Nie przyciskamy kredki zbyt mocno, a raczej jedynie zarysowujemy upragniony kształt. Dopiero potem nakładamy właściwy kosmetyk, czyli szminkę.
[Głosów:0 Średnia:0/5]