Wielokrotnie zdarzyło się chyba każdemu usłyszeć stwierdzenia „smaki lata”, albo „smaki wiosny”, „smaki zimy” czy „smaki jesieni”. I pewnie większość, słysząc ten tekst, zastanawiała się, o co chodzi i co autor miał na myśli. Przecież nie chodzi o jedzenie drzew z aktualnym kolorem liści czy o jedzenie trawy. No to raczej oczywiste, że nie. Chodzi jednak o to, że niektóre potrawy są potrawami sezonowymi, bo główne ich składniki są dostępne jedynie podczas danej konkretnej pory roku. Np. placków z cukinii w zimie nikt nie zrobi, bo skąd wtedy weźmie cukinię? Mrożona się nie nadaje przecież. Zatem takie placki są letnią potrawą sezonową i reprezentują smak lata. Smakiem wiosny są wszelkiego rodzaju nowalijki i inne świeże warzywa. W zimie one smakują zupełnie inaczej. Poza tym ciężko w zimie o świeżą rzodkiewkę czy szczypiorek. No, chyba że spod folii i ciepłych warunków, ale to już nie to samo, co na wiosnę . Zatem taka rzodkiewka będzie jak nic smakiem wiosny. Smakiem jesieni mogą być np. jabłka zerwane w sadzie, które w miarę swojej świeżości, przyniesione do domu, wydzielają charakterystyczny miły aromat. O smak zimy pewnie zdecydowanie gorzej, ale może to być choćby jakieś niesamowicie trudne do zrobienia ciasto, którego przez cały rok się nie robi ze względu na brak czasu.

www.cyber-fly.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ